Nasza absolwentka współtworzyła stroje sportowców na Igrzyska w Tokio! Rozmawiamy z Julią Fusiecką #MSKPUkariera

Nasza absolwentka współtworzyła stroje sportowców na Igrzyska w Tokio! Rozmawiamy z Julią Fusiecką #MSKPUkariera

Zapraszamy do przeczytania rozmowy z naszą absolwentką Julią Fusiecką. Pytamy Julię jak to jest projektować stroje dla topowych sportowców, jakie ma plany na przyszłość oraz jak wspomina naukę w MSKPU.

To się nazywa sukces! Od 2019 roku działo się u Ciebie naprawdę dużo. Obroniłaś swoją kolekcję dyplomową z wyróżnieniem – otrzymałaś za nią kilka wyróżnień od magazynów mody, a także staż w Bizuu i prestiżowe stypendium na IED BARCELONA. Co więcej, zostałaś wyróżniona w światowym rankingu VOGUE TALENTS, a przez nasz polski VOGUE zostałaś okrzyknięta jedną z najbardziej utalentowanych młodych twórczyń mody. Jak wspominasz ten czas? Jak się czujesz dziś, jako uznana projektantka?

Dziękuję, przede wszystkim najlepszą możliwą nagrodą było stypendium w Instytucie Designu w Barcelonie, w ramach którego odbyłam wakacyjny kurs z zakresu Fashion Trends Investigation. Zajęcia prowadzone przez specjalistów z całego świata w niewielkiej grupie studentów z najlepszych szkół modowych to naprawdę life-time experience, którego życzę każdemu na ścieżce kariery. Barcelona stoi wspaniałym designem, nowoczesnymi technologiami i innowacjami m.in. w zakresie ekologicznych rozwiązań dla mody i biznesu, a dziś trudno o nich w ogóle mówić, jeśli nie spełniają kryterium bycia fair wobec naszej planety.

Vogue Talents 2019

Jestem również bardzo wdzięczna za możliwość odbycia stażu w dziale kolekcji specjalnych 4F, który zapoczątkował moją profesjonalną ścieżkę kariery.
Wyróżnienia od Vogue Italia oraz Vogue Polska to dla mnie ogromna satysfakcja i motywacja do dalszego rozwoju i kolejnych projektów 🙂

Twoja sportowa kolekcja była mocną zapowiedzią pójścia w tym kierunku w przyszłości. Dziś pracujesz w 4F, gdzie wraz z zespołem byłaś odpowiedzialna m.in. za tworzenie kolekcji między innymi na igrzyska w Tokio. Jakie to uczucie? Jakie technologiczne rozwiązania należało wprowadzić i jak łączyłaś je z dobrym designem?

Od ponad dwóch lat jestem częścią zespołu Sponsoringu 4F, który pracuje nad kolekcjami olimpijskimi (Tokyo 2020, Beijing 2022, Paris 2024) oraz kolekcjami na inne zawody sportowe, w tym dla polskich związków Lekkiej Atletyki, Narciarstwa czy Biatlonu. Praca nad odzieżą funkcyjną i casualową dla sportowców oraz strojami startowymi wymaga przede wszystkim znajomości ich potrzeb i umiejętności wykorzystania odpowiednich materiałów i technologii, które sprostają warunkom termicznym i dadzą atletom najwyższy poziom komfortu. To zbroja, w która uposażamy sportowców, żeby w mogli w pełni skupić się na wynikach.
Oglądać Polaków na IO walczących o medale to zawsze ogromne emocje, a widzieć ich przechadzających się po wiosce olimpijskiej, na defiladzie, podczas ślubowania czy na starcie to honor i duma.. i trochę można poczuć się, jakby samemu stało się na finałowym starcie po złoto 🙂
To także miłe poczucie, że w kontraście do kontrowersyjnej społecznie i środowiskowo mody fast fashion, tworzymy rzeczy pożyteczne sportowcom, które są im nie tylko niezbędne, ale również poprawiają ich performance.

Pasja do sportu na tym się nie kończy – oprócz pracy w 4F rozwijasz własną markę The Court. La Marque des Champs. Opowiedz nam o niej.

The Court rozwija się bardzo powoli, w tym momencie skupiam się na pracy zawodowej i zdobywam doświadczenie w projektowaniu, ale i produkcji, które w przyszłości zamierzam wykorzystać w prowadzeniu własnej marki.

 

Z pewnością wielu młodych projektantów – w tym naszych uczniów – chciałoby powtórzyć Twój sukces. Jakie rady miałabyś dla młodych twórców?

Życzę wszystkim początkującym projektantom, żeby nie bali się szukać własnej drogi i własnego głosu. Żeby śmiało przekładali swoje osobiste doświadczenia, pasje i emocje na rzeczy, które tworzą. Praca w marce to dużo pracy technicznej, skupiającej się wokół dokumentacji technicznych i komentarzy prowadzonych w programach graficznych, dlatego trzeba przygotować się na dużo skrupulatnej pracy.  To zawód, w którym cały czas trzeba obserwować, co dzieje się w modzie, technologiach i społeczeństwie, bo to ono jest odbiorcą naszych projektów. Powodzenia!
Jak wspominasz naukę w MSKPU? Który przedmiot lubiłaś najbardziej? Dlaczego wybrałaś właśnie tę szkołę? Czego nauczyła Cię MSKPU? Komu dziś poleciłabyś naukę w MSKPU?
Naukę w MSKPU wspominam jako bardzo intensywny, kreatywny czas, który zaowocował w nowe umiejętności i odkrywanie siebie. Zarówno swoich małych talentów jak i ich braku do pewnych dziedzin! Moim konikiem od początku było projektowanie i konstrukcja, za to kulał rysunek i grafika. Cieszę się, że dzięki nauczycielom udało mi się odkryć swoje mocne i słabsze strony, i poczuć, w czym czuje się najlepiej.
MSKPU wybrałam z polecenia koleżanki po fachu, Oli Sulżyńskiej, z która poznałyśmy się w Lizbonie. Po kilku miesiącach znajomości i długich rozmów wspólnie doszłyśmy do wniosku, ze ta szkoła da mi to, czego oczekuję – praktycznych umiejętności i przygotowania do zawodu projektanta w dość krótkim czasie. To decyzja, która zapadła przy czerwonym winie, ale czasem takie okazują się najlepsze.
Co dalej? W którą stronę się chcesz rozwijać?
Do MSKPU trafiłam w wieku 25 lat i byłam jedną ze starszych osób w grupie. Myślę jednak, że był to dla mnie idealny czas na rozpoczęcie przygody z projektowaniem. Po kilku latach spędzonych za granicą i dwóch kierunkach studiów czułam się świadoma tego, kim jestem i co chciałabym przekazać w swoich projektach. Same inspiracje również czerpałam z osobistych doświadczeń i zaufałam własnej intuicji, która wielokrotnie doprowadziła mnie we właściwe miejsce.
MSKPU polecam każdemu, kto chce zdobyć mocne podstawy zawodu projektanta. Ale szczególnie polecam ją osobom po innych studiach lub z doświadczeniem w podobnej branży, co pozwoli im w pełni wykorzystać potencjał nauki w MSKPU.

Dziękujemy za rozmowę!

Rozmawiała: Joanna Porayska