Wywiad z jedną z pierwszych absolwentek MSKPU – Anną Wesołowską!

Spotykamy sie z Anią tuż przed konkursem OFF Fashion, gdzie jest członkiem Jury. Jesteśmy wzruszeni, bo to jedna z pierwszych absolwentek naszej placówki. Zapytana o wspomnienia z MSKPU odpowiada:

Do MSKPU trafiłam będąc 20-letnią studentką, która dopiero poznawała realia branży odzieżowej. Czas spędzony w szkole wspominam jako bardzo kreatywny i wykorzystany w stu procentach. Ogromnym wyróżnieniem była dla mnie możliwość pokazania swojej kolekcji dyplomowej podczas paryskiego Premiere Vision. Zaowocowało to podpisaniem kontraktu z francuską firmą bieliźnianą, która nie tylko kupiła moje projekty, ale również zatrudniła mnie jako ich projektantkę. To było piękne zwieńczenie mojej nauki w MSKPU.

Będziemy konkretni. A jak dostać pracę w Burberry?

Rozpoczęłam ją dzięki współpracy z jedną z większych agencji z Wielkiej Brytanii, która zajmuje się kontrolingiem jakości mody (tzw. quality control in fashion). To właśnie kilka lat naszej wspólnej pracy dało mi możliwość zapoznania się z przedstawicielem jednego ze znanych domów mody. Tak więc, odpowiadając na pytanie: taką niezwykłą szansę dostaje się wytrwałością i ciężką pracą wielu lat. Nie ma dróg na skróty, a im ciężej pracujemy, tym bardziej sprzyja nam szczęście.

 

Na czym dokładnie polegają Pani obowiązki w tej firmie?

Przede wszystkim, zanim miałam możliwość przeprowadzania inspekcji jakościowych, przeszłam test praktyczny z wiedzy, umiejętności i kultury pracy, przeprowadzony przez wykwalifikowanego technologa. Jednak swoje obowiązki dla marek wykonuję poprzez pośrednictwo agencji Moda Tech z siedzibą w Londynie. To właśnie ona umożliwiła mi rozwój na polu quality control dla branży luksusowej odzieży.

Obecnie regularnie odwiedzam szwalnie, które zajmują się produkcją kolekcji dla najbardziej wymagających brandów. Na miejscu sprawdzam szereg dokumentów przypisanych do danego modelu z kolekcji, sprawdzam poprawność wszystkich etykiet i brandingu – bo ważna jest nie tylko estetyka ich przymocowania czy przyszycia, ale również wszystkie drobne informacje znajdujące się na każdym produkcie. One też sprawiają, że ubiór jest unikatowy, oryginalny i nie do pomylenia, np. z podróbką.

Niezwykle ważna jest kultura pracy i zachowanie pewnego logicznego schematu, który pomaga w wychwyceniu najdrobniejszych wad każdej sztuki odzieży. Jako kontroler jakości nie tylko zwracam uwagę na krój, poprawność krojenia i szycia, ale na wszelkiego rodzaju wady samej tkaniny, odpowiednią technikę przyszycia guzików czy oznakowania numeryczne, które są czasem zupełnie różne w jednym modelu. To praca wymagająca pełnego skupienia zarówno na pierwszej sztuce, jak i na tej osiemdziesiątej :-).

Największym wyzwaniem są kolekcje, które kontroluję w gorące letnie miesiące. To zwykle zimowe płaszcze i ciężkie wełny. Mimo to pracę dla agencji i wszystkich klientów bardzo sobie cenię i wykonuję ją z dużą przyjemnością, a to oznacza nic innego jak moją wielką pasję i serce do niej.

 

 

Jesteśmy dumni z Pani dotychczasowych osiągnięć, gdyż w swoim portfolio posiada Pani pracę jako projektant dla różnych marek. Która z nich była najbardziej satysfakcjonująca?

Najbardziej cenię sobie wspomnienie pracy w LPP (marka Reserved) na stanowisku projektanta. To czas, w którym nabyłam umiejętność projektowania sprzedażowego dla szerokiego grona odbiorców. LPP stawia na młodych, zdolnych i ambitnych designerów, a Gdańsk (to tu znajduje się Fashion Lab LPP) stał się prawdziwą stolicą designerów. Do Trójmiasta ściągają najbardziej kreatywni ludzie z całej Polski i to tam, jako osoba kochająca sztukę czuję się najlepiej. Z resztą, kiedy jestem w Gdańsku, zawsze staram się odwiedzić koleżanki w byłej pracy. To niezbity dowód na to, że przygoda bycia projektantem dla tej marki była dla mnie wspaniałym doświadczeniem i mam tam wielu dobrych znajomych.

Kolejnym bardzo dobrym wspomnieniem jest moja praca dla małych brandów odzieżowych jako projektant, opiekun kolekcji i osoba nadzorująca proces ich produkcji. W ten sposób pracowałam dla marek takich jak: MAVISE czy Bonjour Mommy. Niezwykle ciepło wspominam też pracę dla słynnego FemeStage, dla której niedawno zakończyliśmy etap projektowania grafik na rok 2024. W tym roku również moje grafiki pojawiły się w pokaźnej ilości na koszulkach tej marki.

Mój rozwój jako projektantki się nie kończy, a wręcz przeciwnie, uważam, że dopiero zaczyna. Mam w planach tworzenie własnych kolekcji, a do tego kroku projektant musi naprawdę dojrzeć i pracować wiele lat, aby odważnie podjąć taką decyzję.

 

 

Po skończeniu MSKPU, z perspektywy dziś już nie debiutantki, ale profesjonalistki, jakie kompetencje miękkie są Pani zdaniem najbardziej potrzebne w tej branży?

Z pewnością na pierwszym miejscu stawiam na umiejętność słuchania i empatię w stosunku do klientów. Pewnego rodzaju wrażliwość, zauważanie niuansów to dodatkowy atut, który pozwala na tworzenie wyjątkowych i dobrych projektów. Współpraca z klientami to jednak nie wszystko. Bardzo ważna jest dobra komunikacja z zespołem realizującym kreacje, czy całe kolekcje odzieży. Decyzyjność, pewność wyboru i skupienie na celu to jedne z najważniejszych cech projektanta. 

 

Spotykamy się tuż przed OFF Fashion, będzie Pani z nami w Jury. Czego oczekuje Pani od nowego pokolenia twórców?

Wszyscy mamy wrażenie, że moda już tylko do nas wraca, że nie można już niczego nowego wymyślić. Właśnie to zadanie stoi przed nowym pokoleniem designerów. Konkurs taki jak Off Fashion jest doskonałą okazją dla nich na pokazanie czym jest nowoczesna moda, która jednocześnie tworzy nowe bryły i rzeźby z tkanin, zachowując przy tym ogromny szacunek dla naszej planety. Tego właśnie będę szukać wśród wszystkich kolekcji prezentowanych na Gali Finałowej tegorocznego konkursu Off Fashion.

 

Dziękujemy za rozmowę.